W nocy z 9 na 10 grudnia czasu polskiego odbył się testowy lot statku kosmicznego SpaceX Starship w wersji SN8. Wzniósł on się na wysokość 12,5 kilometra, a następnie rozbił się o płytę lądowiska. Musk uznał eksperyment za bardzo udany, nas podekscytował najbardziej moment pionizacji SN8.

Testowy lot SN8 zakończony wybuchem. Ostatnie sekundy fantastyczne

Starship ma być statkiem, który w przyszłości wyniesie ludzi na orbitę i przetransportuje ich na Marsa. SpaceX – jedna z firm Elona Muska obok Tesli – testuje kolejne prototypy: czasem sprawdza ich wytrzymałość na ciśnienia, innym razem przeprowadza loty testowe. To był ten ostatni przypadek.

Starship SN8 wystartował na trzech silnikach Raptor, które były po kolei wyłączane. Warto zwrócić uwagę na te wyłączenia (1:40, 3:15) i porównać je z wyłączeniem trzeciego silnika (4:40), bo wyglądają inaczej – w ostatnim przypadku nie ma prostego odcięcia paliwa.

Od tego momentu sprawa staje się ekscytująca: gdy SN8 zaczyna swobodnie spadać, dysze pomocnicze ustawiają go w pozycji poziomej i stabilizują. Korpus rakiety nie koziołkuje, więc można by go nawet próbować łapać z wykorzystaniem wielkich siatek.

Około 6:30 silniki się rozsuwają i odpalają. Prawdopodobnie pierwszy raz w historii ludzkości widzimy, jak odpowiednie sterowanie ciągiem powoduje, że w ciągu zaledwie 5 sekund rakieta wraca niemal do pionu. Całkowita pionizacja się nie udaje, rakieta rozbija się na lądowisku, ale SpaceX ogłasza sukces.

Jak Elon Musk wyjaśni później na Twitterze, w zbiornikach było zbyt niskie ciśnienie paliwa, więc statku nie udało się wyhamować. Nastąpił RUD, Rapid Unscheduled Dissassembly, Szybki Nieplanowany Demontaż, ale mimo to lot uznano za wielki sukces – szef Tesli i SpaceX pogratulował zespołowi (źródło).

Naprawdę warto obejrzeć (od 1:48:09):

Zdjęcie otwierające: Elon Musk na lądowisku SN8. Widoczny szczyt rakiety ma zostać zachowany jako pomnik

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]
To może Cię zainteresować